Zrobię tak jak radzicie z tym podlewaniem, dzieki. Ta jedna co padała zaschła całkowicie mimo podlewania. Klapa i już.
Milenko cieszę się, że zupka smakowała.
A ja planowałam wybrac sie na poszukiwanie fajnych hortensji i niestety jak zwykle z planów nici. Wczoraj mnie jakos połamało i wykrzywiło, a zamiast po horti odwiedziłam lekarza. Armagedon, nawet smiac sie nie mogę, a kichanie to wyższa szkoła jazdy w takim stanie

Przynajmniej troszkę nadrobie i poczytam Wasze wątki.