Piękne te zdjęcia Justi, a jabłuszko z kropelką najpiękniejsze...

Przyszłam się przywitać z rana.Fajne zdjęcia.
A i avatarek nowy.
Pozdrawiam

justi napisał(a)

do przyszłego kulafonka dodałam gałązki z kwiatami horti, bo tak łyso na razie

W pierwszym momencie myślałam, że posdadziłaś bukszpan dereniem kanadyjskim (hm...dereń w donicy? to jest jakaś myśl) Justynko, bardzo nastrojowo pokazałaś jesień i awatarek od razu pocieplał.
Miłego dnia.

Lecę trochę pogrzebać w ogródku, potem zajrzę jeszcze, o ile będę się dobrze czuć, bo gardziołko mnie bardzo rozbolało. Może jakieś foty strzelę....

Justi! Piękny masz ogród - przeleciałam parę stron i jestem w zachwycie - na pewno będę tu wracać

A trafiłam do Ciebie na sygnale normalnie z wątku o chorobach różaneczników - pokazywalaś tam takiego jednego co to go o fyto(tfu!tfu!) podejrzewano - jak on się gteraz ma??? Wyszedł na ludzi? Dostałam takiego jednego - piękny okaz by był, gdyby nie te poskręcane i zasuszone z lekka listki - wygląda podobnie do Twojego i nie wiem czy się z nim bawić (boję się) czy spalić od razu:/

Marta mój chyba nie miał fyto, odżył, ładny jest zielony, rośnie sobie trochę wyżej bo go wykopalam i nasypałam nowej ziemi. Z rh zawsze jest jakiś problem, jak nie jeden to drugi, ale jakoś dają radę.

Vito dzięki że wpadłaś hm dereń w donicy..., muszę wygooglać jaki to ten kanadyjski

Bea avatarek stary-nowy, to znaczy zeszłoroczny. Muszę napstrykać coś sobie bo nie mam na jaki zmieniać.

Agaciu jabłuszko fajnie się nawet wybarwiło, to z własnego ogródka bez chemii.

Monia dziękuję

Ewcia wiem, pamiętam

Sylwia dziękuję. Łatwo się robiło , wystarczy nitką obwiązać i gotowe.

Boszzz pocieszyłaś mnie trochę..właśnie zaraz foty wstawię do wątku o chorobach - jakby Ci coś do głowy przyszlo to pisz bo już nie wiem co z nim zrobić :/

https://www.ogrodowisko.pl/watek/868-rozaneczniki-choroby-i-szkodniki?page=63#post_4

Odpisałam, w tym wątku. Daj mu szansę , nie jest z nim chyba tak źle.

Zaraz wgram parę zdjęć...

... no i tu się trochę wkurzyłam, krokusy na wierzchu kretowisk, no co za zwierzak...musi ryć tam gdzie cebulka....wrrrr...






nieskończona rabatka


i ta sama z drugirj strony
wielkich strat po koparkowym nie ma, ale mogło nie byc wcale



dużo mnie tu jeszcze czeka pracy , ale to za rok bo jeszcze będą wykopki chyba