dzięki
Kiścienie mam od lat w różnych miejscach między wrzosowatymi jako "wypełniacz".
Jest zupełnie niewymagający (prócz kwaśnego podłoża), nie przemarza, tnę go w wielu miejscach tak, żeby mi nie zagłuszał mniejszych różaneczników, pierisów albo innych wrzosowatych. Są naprawdę świetne
Przejrzałam Twój wątek Andrzeju i teraz już wiem, że do tak dużego ogrodu potrzebny jest mocny sprzęt.
Podzielam Twój zachwyt nad sosnami. Ja również je kocham, obok brzóz i dębów są naszymi najpiękniejszymi drzewami.
Jak udaje Ci się utrzymać rododendrony pod sosnami w tak dobrej kondycji? - masz nawadnianie czy ogród sam sobie radzi?
Różaneczniki wymagają oczywiście podlewania, w tym roku wiosną założyłem automatykę. W lesie mam sam piach - VIz
Do lasku (lekka trzebież słabeuszy, podkrzesywanie) mocny rębak jest niezbędny, dla odpadów niezdrewniałych pewnie wystarczyłby elektryczny.
pozdrawiam a