Tnę takimi elektrycznymi nożycami wystające wąsy trawowe po koszeniu trawy. Docelowe kanty dwa razy w sezonie robię szpadelkiem kancikowym półksieżycem a wykańczam recznie małym nożem ogrodowym fiskarsa.
Do robienia kantów zdecydowanie się nie nadaje Nadaje się natomiast do obcinania trawy, która wchodzi na rabaty, ale po wcześniejszym zrobieniu kantów innym narzędziem Wiem, bo tak robiłam
Moja wielka miłość- dichondra… cudna jest i na pewno kolejne lata zagości również...
Z racji remontów donice obsadzałam dopiero pod koniec czerwca... kupiłam bardzo niewielkie sadzonki... rośnie jak na drożdżach