Elu, dziękuję za sosnowe fotki. Niesamowite te czarne sosny. Ile lat musi upłynąć, żeby takie dorodne okazy mieć? Cieszę się, że zdecydowałam się na tą odmianę. Pokażę Ci jutro moje maluchy.
Każdy przyrost w wysokości ta jeden rok. Moje sosny rosną w pełnym słońcu cały dzień. Sosny mają korzeń palowy. Lubią ziemię lekka nie mogą rosnąć na terenie gdzie woda stoi.
Ela, upominam się o informację o wierzbie pytałam kilka postów wcześniej. Chyba nie zauważyłaś
Też mam sosny czarne, są super. Żeby miały ładne gładkie pnie, trzeba je podcinać, gdy gałęzie są jeszcze cienkie, wtedy rany prędko zarastają tak, że prawie nie widać.
Oszczykiwanie młodych wiosennych przyrostów świetnie zagęszcza kosodrzewinę. Inne szlachetne sosny (także żółta, himalajska, wejmutka) tego nie potrzebują.
Kasiu nie zapomnialam wczoraj przysnelam z tabletem.
Wierzbe jak widzialas obcielam do zera z mysla, ze ja zlikwiduje, ale zaczela odbijac pieknie i zostala.
Przycinalam na poczatku maja, byla jakas cherlawa. Zawsze zastanawialam sie wiosna jak ludzie ktorzy handluja wierzba maja takie piekne galazki a moje jakby chore. Prawdopodobnie obcinaja kazdego roku i maja piekne odrosty.
U mojej siostry jest szpaler wierzb i kazdego roku je podcina do pnia i pieknie odrastaja. Wzielam przyklad i jak widzisz pieknie odbila.
Nidgy tak pieknie jesienia sie nie wybarwiala bo stare galezie byly.
Teraz ma zolciutkie listeczki zolknie od srodka.
Nie zastanawiaj sie tnij wiosna nic jej nie bedzie. Wierzby to jak chwasty.
Wszystkie iglaki mozna uszczykiwac to im nie szkodzi, wrecz przeciwnie zageszczaja sie, ale po co jak niektore sa z natury geste.
Ja moich sosen czarnych nie uszczykiwalam. Podcinalam wtedy jak juz byly duze. Pien nawet nie zauwazylam czy ma chropowaty czy gladki jeszcze za wczesnie aby sie zabliznily miejsca po przycieciu musze popatrzec.
Jeszcze nie napisalam Kasiu odnosnie trawy Giganteus.
Byla to z pierwszych roslin jakie posadzilam kupilam u Zamojskich w donicy 4 patyki wyrastaly, ale jak ja sadzilam do gleby w donicy bylo duzo odrostow zalazkow na przyszle patyki. W nastepnym roku juz byla ladna kepa i tak co roku sie rozrastala az urosla tak duza. Srednica ok 2 m od ziemi.
W zeszlym roku jak ja wycinalam miala 8 lat posadzona w dobrej ziemi i jeszcze obornik dostala.
Wiec Kasiu wszystko zalezy od karmienia.
W przyszlym roku wiosna albo jeszcze jesienia przy dobrej pogodzie bede przesadzac roze, ktore nie zdaly egzaminu wiec tez bede sypala duzo obornika i kompostu. To jest najlepszy pokarm dla roslin.
8 lat w jednej kępie ??? Musisz tego giganteusa wiosną podzielić koniecznie. Dla jego zdrowia. Jeśli jeszcze nie robi się pusty w środku to cud.
Dzielenie giganteusa, to robota jak w kamieniołomach. U mnie wtedy łom, kliny, piły w użyciu, bo łopatą nie da rady
Dziękuję za info o wierzbie. Ja mam cały płot wierzbowy i tnę go niemiłosiernie kilka razy w roku. Ale mandżurskiej jesze nie cięłam. Tylko kosmetycznie. Aż, gdy już była bardzo gęsta złapała jakiegoś grzyba. Ciężko dotrzeć z opryskiem wszędzie. Syzyfowa praca, więc zaczęłam myśleć o wykarczowaniu. Ale skoro ty ciachnęłaś i odrosła. Ja zrobię to samo i od początku będę pryskać, żeby zdrowa była.