Jutro ma padać śnieg. A na razie jakoś mi mało radośnie. Chyba dlatego, że w tym roku okropnie łatwo przemarzam
Dla rozweselenia dodałam do ptasiej stołówki filiżanki
Nie mam dobrych zdjęć, ale się pochwalę. Sikorki doceniły i po 2 dniach 3 filiżanki były puste. Ptaszki niestety chwilowo odleciały, gdy dosypywałam ziarna i orzechy.
Pomysłowe Kasiu. Jak ma być mróz to trzeba kilka filiżanek zrobić. Jutro kupię słoninę. Może patyk włożyć do kubka. U ciebie widać chinska porcelana wisi ful wypas i dobrze podane. U.mnie 3 karmniki i wieszam im kulki. Sama na robię kul.jutro.
Ładna pogoda wczoraj byla no nie. Tak długo oczekiwane słonko.
Elu, na starym, czarnym bzie, uszaki bzowe, jak wyżej,
na liściastych/przeważnie wierzbowych/ w dużej wilgotności gruntu obok- płomiennice zimowe albo inaczej zimówki aksamitnotrzonowe. Chyba nie mam fotki, znajdź w necie.
Na uszaki się wybieram, jak znajdę, to się pochwalę. a zimówki mam za daleko od nadrzecznych miejsc. Ale czasami trafiam.
Haniu, to coś jak opieńka? Nigdy wcześniej o takich grzybach nie słyszałam.
Elu, moje sikory nie chcą jeść kupnych kulek Sama im topię smalec i wgniatam ziarna. Najwięcej łuskanego słonecznika.
Słoninkę też muszę powiesić. Kupiłam specjalnie i zapomniałam w lodówce
A filiżanki stare peerelowskie Jedna biała nowsza, ale to ze szkła żaroodpornego.