Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Choroby i szkodniki cisów, cis - Taxus

Pokaż wątki Pokaż posty

Choroby i szkodniki cisów, cis - Taxus

KasiaBawaria 09:53, 09 lip 2017


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Nie mam nornic. To swiezo posadzone rosliny. U mnie podejrzewam raczej poparzenie sloneczne. To poludniowa strona.
____________________
Zapraszam na kawe
HANNYA33 15:43, 21 paź 2017


Dołączył: 06 maj 2014
Posty: 111
Witam
Cisy sadziłem około 25-go czerwca
Nie dawałem żadnej "szmaty"dałem tylko kartony cienko i na to kora
Teraz zauważyłem że bieleją igły. Czarnieją i pleśnieją czerwone nasiona co to może być, jakiś grzyb czym pryskać
tutaj widać dokładniej
____________________
Mój wątek Tu na razie jest chwastowisko, ale będzie...
Toszka 20:16, 21 paź 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Niestety, ale taka uroda owocków cisa. Jest mokro, wilgotno i delikatne owocki pleśnieją. Bielejące igły to prawdopodobnie brak magnezu. Dolomit w dołki dawałeś?
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
iwka 20:40, 21 paź 2017


Dołączył: 21 lis 2012
Posty: 13363
Moje sadzone miesiąc temu. Robią się brunatne i niektóre mają również takie jasne igielki.




____________________
Iwona Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.
HANNYA33 20:55, 21 paź 2017


Dołączył: 06 maj 2014
Posty: 111
Toszka napisał(a)
Niestety, ale taka uroda owocków cisa. Jest mokro, wilgotno i delikatne owocki pleśnieją. Bielejące igły to prawdopodobnie brak magnezu. Dolomit w dołki dawałeś?

Toszka Dziękuję
za zainteresowanie w dołki dawałem przesiany kompost wymieszany z dolomitem i mączką rogową
____________________
Mój wątek Tu na razie jest chwastowisko, ale będzie...
Toszka 16:38, 23 paź 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
HANNYA33 napisał(a)

Toszka Dziękuję
za zainteresowanie w dołki dawałem przesiany kompost wymieszany z dolomitem i mączką rogową


W takim razie daj im czas i nie panikuj. Z wielkim prawdopodobieństwem aklimatyzują się (chociażby zmiana padania promieni słonecznych, inna wilgotność powietrza etc). Cisy potrzebują 2 lata na dobre ukorzenienie się i ruszenie z kopyta z wegetacją. W przyszłym roku niczym ich nie nawoź. Z mojego doświadczenia jedynie mogę cię uprzedzić, że od lipca przyszłego roku będą już tylko co raz lepsze
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
HANNYA33 18:59, 23 paź 2017


Dołączył: 06 maj 2014
Posty: 111
Toszka napisał(a)


W takim razie daj im czas i nie panikuj. Z wielkim prawdopodobieństwem aklimatyzują się (chociażby zmiana padania promieni słonecznych, inna wilgotność powietrza etc). Cisy potrzebują 2 lata na dobre ukorzenienie się i ruszenie z kopyta z wegetacją. W przyszłym roku niczym ich nie nawoź. Z mojego doświadczenia jedynie mogę cię uprzedzić, że od lipca przyszłego roku będą już tylko co raz lepsze

Dzięki Toszka
Ale ja siebie znam i napewno nie wytrzymam zawsze podlewam gnojówką z pokrzyw i herbatką z kompostu już mam zamówiony obornik koński i krowi od sąsiada ,planowałem na wiosne rozłożyć a Ty mówisz nie nawozić
____________________
Mój wątek Tu na razie jest chwastowisko, ale będzie...
Toszka 14:32, 24 paź 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Nie nawozić, bo nawożeniem "pędzisz" masę zieloną, a teraz powinny ukorzeniać się. A to u cisa trwa. Przy słabym systemie korzeniowym ciężko jest roslinie wyżywić masę zieloną. Teraz najważniejsze są korzenie i wczesną wiosną ewentualnie osłona przed zimnymi=suchymi wiatrami i palącym słońcem (zwłaszcza styczeń-marzec). Przy młodych, nieukorzenionych cisach te dwa czynniki mogą zaowocować obsychaniem ("nienawodnionej" masy zielonej przez niewydolne jeszcze korzenie), które trwa do połowy czerwca. U roslin iglastych objawy zasuszenia/umierania długo są niewidoczne...nawet kilka miesięcy (podobnie jak u różaneczników)
Dlatego też po posadzeniu (wszelkich roślin) jedynie warto jest podlać ukorzeniaczem niebędącym nawozem azotowym.

My ogrodnicy jakoś już tak mamy, że chcemy szybkich widocznych nadziemnych efektów, a zapominamy o sercu roślin, czyli korzeniach. A wiadomo, ze z niewydolnym sercem, ani my, ani one-rośliny długo nie "pociągniemy"
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Mazan 14:50, 24 paź 2017

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Uzupełniając wpis Toszki dodam, że bezwzględnie zawsze należy dodać pod korzeń fosfor jako dawkę startową. Pisałem o tym w innym wątku, ale nie zawsze jest czas na dokładną lekturę. Składnik ten jest niezbędny do wzrostu korzeni, a żaden nawóz organiczny nie zawiera go w wystarczającej ilości stąd niedobory i objawy przypominające wiele chorób, szczególnie grzybowych. To zresztą jest powodem nadmiernego użycia środków grzybobójczych niszczących mikoryzę i pogłębiających w ten sposób niedobory.


Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
HANNYA33 17:24, 24 paź 2017


Dołączył: 06 maj 2014
Posty: 111
Toszka napisał(a)
Nie nawozić, bo nawożeniem "pędzisz" masę zieloną, a teraz powinny ukorzeniać się. A to u cisa trwa.


My ogrodnicy jakoś już tak mamy, że chcemy szybkich widocznych nadziemnych efektów, a zapominamy o sercu roślin, czyli korzeniach. A wiadomo, ze z niewydolnym sercem, ani my, ani one-rośliny długo nie "pociągniemy"


Toszka bardzo Ci dziękuję za wyjaśnienie jest to logiczne co mówisz bo przy sadzeniu skracałem długie korzenie a górę przycinałem trochę ,zatem zostawie je bez nawożenia opryskam je tylko wyciągiem z kompostu
____________________
Mój wątek Tu na razie jest chwastowisko, ale będzie...
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies