Mam dudka, który jako jedyny w Polsce nie odleciał do Afryki.
Oczywiście jest zgłoszony , rejestrowany, dopingowany przez ptasiarzy i wyszło na to, że zimę przeżył, choć wszyscy się martwili.
Pojawił się u mnie w ogrodzie 16 grudnia i tak praktycznie codziennie go widywałam, robiłam zdjęcia, pokazywałam w grupach o ptakach na fb.
Dudek dostał budkę, nie wiem czy zechce zamieszkać, może ma gdzieś swoje lokum.
Dudek żywi się tylko robakami, więc była obawa, że ziemia zamarznie, albo śnieg przysypie a dudek by nie przeżył.