Wpadam z rewizytą ale masz terenu, tylko działać

Zerknęłam na Twoje danici - ładnie już urosły (pytałaś o moje - przy zakupie były jak Twoje teraz, no może ciut mniejsze, a sama widziałaś jakie spore już)

Będę zaglądać

AngelikaX napisał(a)

Wpadam z rewizytą ale masz terenu, tylko działać

Zerknęłam na Twoje danici - ładnie już urosły (pytałaś o moje - przy zakupie były jak Twoje teraz, no może ciut mniejsze, a sama widziałaś jakie spore już)

Będę zaglądać

Zaglądaj, będzie mi bardzo miło
Jak masz jakieś pomysły to doradzaj, bo dopiero się uczę, robię błędy przy nasadzeniach, po czasie wychodzi co jest nie tak. A ktoś zawsze ma świeższe spojrzenie, bo z innej perspektywy, no i masz doświadczenie, bo tworzysz piękny ogród
O to fajnie, to mnie pocieszyłaś. Twoje są takie zielone pufy, śliczne! A ile lat u Ciebie rosną?

Daria, jestem. Chcialam odnosnie wiciokrzewow, ten u ciebie bardzo ladny. Roza tez robi wrazenie pieknie kwitnie czy powtarza kwitnienie?
Takie wiciokrzewy tez mialam ale nie uchowaly sie, byly to pierwsze pnacza u mnie w 2013 r zima bela ostra i wlasnie te wymarzly, sa delikatne trzeba je kopczykowac dosyc wysoko.
Zostal mi wiciokrzes pomorski graham thomas jest odpornjejszy na mrozy. U mnie kwitnie bez przerwy. Obcinam go i znowu wypuszcza kwiatostany.
Wiciokrzewy sa niestety podatne na szara plesn i mszyce na nich zeruja. Jaka rada aby zapobiec tym ninusom trzeba je traktowac jak roze pryskac co dwa tygodnie targed 2 w 1 do roslin ozdobnych i takie wyjscie.
Jeszcze jedno wiciokrzewy maja duze zapotrzebowanie na wode.

ElzbietaFranka Fajnie, że jesteś Ela. Powiem ci tak, na razie wiciokrzew ładnie rośnie mam nadzieję, że tak będzie nadal. Ale właśnie wszyscy narzekają, że nie rośnie, że choruje i jeszcze mówisz, że wymarzł Ci. No to się zaczynam bać... Mój ma słońce tylko od rana do południa i koniec. Wilgoć mu się trzyma, bo rosną razem wiciokrzew, RH i tuja, więc tworzą sobie mikroklimat i się osłaniają. Ja nie kopczykuję.
Róża powtarza kwitnienie, ale juz dużo słabiej. Muszę ją przystrzyc i wyciąć najstarsze pędy, bo się wylewa na wszystkie strony. Nie wiem czy jej się to spodoba
A ten wiciokrzew Graham Thomas też choruje? Dużego juz go masz?

Wiciokrzew mam od 2014roku
Zobacz jak mają razem miło, jak się poprzytulają- mikroklimacik 2016r



Tutaj poniżej zdjęcie z 2015r czyli rok po posadzeniu.

SlonecznyOgrod napisał(a)

Zaglądaj, będzie mi bardzo miło
Jak masz jakieś pomysły to doradzaj, bo dopiero się uczę, robię błędy przy nasadzeniach, po czasie wychodzi co jest nie tak. A ktoś zawsze ma świeższe spojrzenie, bo z innej perspektywy, no i masz doświadczenie, bo tworzysz piękny ogród
O to fajnie, to mnie pocieszyłaś. Twoje są takie zielone pufy, śliczne! A ile lat u Ciebie rosną?

Jeśli będę umiała to pomogę choć specjalistka ze mnie żadna

Moje danici (odpisałąm też u siebie wczoraj) maja z 5 lat - miały ciasno na frontowej rabacie dlatego część przesadziłam na rabatę z żurawiem

Witaj Daria.Masz dużo miejsca zdążysz sobie je zapełnić, masz pole do popisu, wiesz jakie roślinki chcesz. Ja też jeżdżę do Kościelca na targi i zawsze coś kupię, chociaż co innego w planach, a i tak coś dodatkowego się zachce.Rośliny też mam na myśli takie same jak Ty.Byle do wiosny.Gosia

AngelikaX zachwycam się u Ciebie , ach jak pięknie. Kiedy moje takie będą, czasami to myślę ,ze one to może jakies inne miniaturki, słabo rosną.

gosika67 Byle do wiosny, a mnie juz nosi. Dziś było względnie, bo temp. koło 0st.C i łaziłam i patrzyłam i wymyślam , a ziemia zmarznięta, nie ma rady trzeba czekać. Na ogrodowisku siedzę sporo, ale wciąga...

Wszyscy macie takie ogrody, że wow!!! Mam kompleksy.

Dziś walentynki , więc spełnienia planów dla wszystkich zakochanych w ogrodach, kwiatach i dodatkach, oby całe listy się szybko zrealizowały.

Lubie obserwować ptaki.

Ja też bardzo lubię o dzwońce do Ciebie przylatują - super ja jakoś zwabić ich nie mogę

Aurelllia napisał(a)

Ja też bardzo lubię o dzwońce do Ciebie przylatują - super ja jakoś zwabić ich nie mogę

Dzwońce uwielbiają słonecznik. Kupiłam dwa karmniki, ustawiłam blisko okna i je obserwuję. Jak właśnie jakiś ładny ptak przyleci to robię panikę, żeby nikt się nie ruszał, bo wypłoszą. Jak pierwszy raz dzwońce przylatywały to mówiłam "jak się ktoś ruszy to zabiję" A teraz już przylatują często, one nie są płoche, tak jak sikorki, spokojnie najedzą się i odlatują