Dzisiaj od rana pada deszcz. Już myślałam, że będziemy siedzieć w domu i szukać sobie zajęcia a tu niespodzianka. Rano pojechaliśmy na działkę zrobić obchód jak co dzień, potem kawka i M zarządził wyjazd do Kapiasa

Pojechaliśmy na lody, ale ostatecznie nie kupiliśmy bo za zimno za to każdy dostał doniczkę pod pachę
Kupiłam nową kalinę o bliźniaczej nazwie Pink Beauty tyle, że białojagodową . Szukałam kiedyś Blue muffin, ale ta jest chyba piękniejsza

Pagodowy układ gałęzi, piękne kwiaty, a potem białe owoce stopniowo przebarwiające się w różne odcienie różu, niebieskiego do granatu. Ma pąki, więc zobaczymy co pokaże

Na jesień ma kolor amarantowy, który uwielbiam!
Po zakupach poszliśmy zwiedzić mój ulubiony kąt angielski