Sylwia, czyli jest się do czego uśmiechnąć jak idziesz na przechadzkę po ogrodzie
Dzisiaj może wybiorę się po nasiona pelargonii ( skorzystam z tego że póki co wolne) Ale siewek chyba nie wezmę jednak dla siebie...jak będą kwitły to może sadzonki uda się gdzieś opchnąć
Też...bo u mojej babci na wiosce jest taka pani która na targu sprzedaje warzywka...jakby się z nią umówić że ja jej będę podrzucał sadzonki, ona by je sprzedawała ( taką wkładkę kwiatową na stoisku by miała) a kaską podzielili byśmy się po połowie, to dla mnie nawet jak jej nie będzie dużo to zawsze będzie coś
Na osiedlu jest jeszcze taka zaprzyjaźniona kwiaciarnia (właścicielką jest mama mojej dawnej koleżanki z klasy, a często do niej wpadam jak potrzebuję coś kupić)...więc z nią też chętnie poszedłbym na taki układ
A jeszcze działa Głogówinfo a na tej stronie rubryka kupię-sprzedam...
Nie wiem jak to by wyszło...może w ogóle nie wyjdzie...no ale cóż...trzeba myśleć optymistycznie...a jak coś pójdzie nie tak to sadzonki będę miał dla siebie i też dobrze
Pierwszy dzień nowego roku przywitał mnie piękną pogodą Iście wiosenną wręcz ( co prawda wiatr jest ale przy takiej ilości słońca mi nie przeszkadza).
Czekam tylko aż zjem obiad i idę na długi spacer z psem
Widoków z balkonu nie mam za pięknych, ale i tak wyskoczyłem na chwilę zaczerpnąć świeżego powietrza (mam to szczęście że mieszkam na obrzeżach toteż nie jest ono tak "ciężkie" jak w centrum)...teraz same domki i bloki praktycznie na widoku, ale w oddali zielenią się już pola A za domami jest las które pięknie wygląda z daleka na wiosnę kiedy drzewa dostają świeżych zielonych liści