Gosiu, w sensie takie rolety wewnętrzne...może na to się żaluzje mówi...nie wiem...
A wysiałem bo jakoś wydawało mi się że długo ona wschodzi...ech teraz zły jest na siebie Czyli co, po prostu wysiać ją jeszcze raz za jakiś czas?
Fakt były wyciągnięte, bo na początku nie było niczego co mogłoby odbijać światło z drugiej strony...teraz wszystko rośnie równo...czyli to od tego mogą się pokładać...(ufff trochę ulga, że nic nie zaatakowało)
Zgorzel to nie jest (siewka już została wczoraj wyciągnięta i dokładnie obejrzana).
Uspokoiłaś mnie
Dziękuję
Siewkom w domu trzeba zawsze dać maksymalnie słońca, biegam po domu i kursuję z doniczkami za przesuwającym się światłem, nigdy siewek niczym nie przykrywam, żeby ograniczyć promienie. Co innego, gdy po raz pierwszy wystawiam siewki na bezpośrednie działanie słońca.
Te niech sobie rosną, jak się wyciągną za bardzo, to możesz je przyciąć po drugiej parze listków właściwych, rozkrzewią się.
A jak padną, to możesz wysiać w połowie marca jeszcze raz. Albo też prostu do gruntu wysiać.
gdy ja stawiam wysiewy na oknie południowym to zarzucam na nie cienką białą włókninę wiosenną - jest wtedy rozproszone światło a słońce nie pali listków
Siewkom w domu trzeba zawsze dać maksymalnie słońca, biegam po domu i kursuję z doniczkami za przesuwającym się światłem, nigdy siewek niczym nie przykrywam, żeby ograniczyć promienie. Co innego, gdy po raz pierwszy wystawiam siewki na bezpośrednie działanie słońca.
Radziu, i podnieś jak najszybciej rolety! Normalnie zdenerwowałam się na te rolety.
Nie zrażaj się, mieć roślinki z własnego siewu to wielka frajda!
Gosiu, ale te rolety to w sumie żeby siewki miały więcej światła...bo jeżeli one stoją na parapecie to za sobą mają roletę, na której jest sreberko, a przed nimi jest okno...tak więc sreberko odbija światło i jest go więcej...chyba...
Ale dobrze, jeśli mówisz żeby odpuścić sobie te rolety to zadzwonię zaraz do babci i powiem żeby je podniosła
Te niech sobie rosną, jak się wyciągną za bardzo, to możesz je przyciąć po drugiej parze listków właściwych, rozkrzewią się.
A jak padną, to możesz wysiać w połowie marca jeszcze raz. Albo też prostu do gruntu wysiać.
Ok Póki co, podobno pokładanie się przyhamowało, ale jak dokładnie to wygląda to nie wiem...
Jeżeli dalej się wyciągną to zrobię tak jak mówisz