Niektóre róże zabezpieczone niektóre nie, obawiam się, że mogę nie przeżyć tej zimy, jak jest z Waszymi? Luty daje nam w kość wydawało się,że to już wiosna, ciekawe jak bzy się odnajdą.
Moje wszystkie powypuszczały oczka takie dwu centymetrowe. Mimo mrozów (dzisiaj było -14, a teraz jest -6) wydaje mi się że nic im nie jest i dziarsko się trzymają Bez też w pąkach czeka i czeka i czeka...
Wiosna miała przyjść tak szybko, a tu...szkoda gadać...
Ale za tydzień już marzec...może się odmieni
Na ulotkach róż, które kupowałam pisało, że odporność na mróz jest do -25 stopni. Jeśli to prawda to powinny przetrzymać. Nakryłam je gałęziami świerszczyny. Jeszcze w grudniu.
Witam ja wprawdzie nie mam za dużo jeszcze roślin ,ale wszystkie nowe nasadzenia a więc młode w ub roku okrylam ciepłą czarną miękką agro włókniną.
Młode sadzonki nie zostawiam na mróz ,a i starsze kiedyś na innej działce tez okrywalam
A mnie Anetko kiedyś piękna róża zmarzla była rozpacz bo nigdy potem już takiej nie wyhodowalam, a więc teraz okrywam po nasadzeniach szczególnie ,młode