ufffff !
melduję co następuje :
- mam (!!!) opuchlaki

dzisiaj gada (tj robala) na własnym jestestwie zobaczyłam ! obejrzałam, puściłam wolno i zapowiedziałam wojnę, którą notabene mam zamiar wygrać
- taras obsadzony ! gł. róże okrywowe the fairy, lawenda i wytargany ze snu zimowego oleander co raczył urosnąć tak, że nie wiem gdzie będzie zimował tym razem.....
- zasilony cały ogród (częściowo magiczna, częściowo florovit, róże swoje papu zaś dostały)
- ogarnięta rabata pod garażem, jutro M kupuje dechy na taras !!! tadam

czekam na skrzynię (i lawenda też czeka....), zaś hosty wetkane już jakiś czas temu - czekam aż się łaskawie raczą objawić mnie i światu
- wsadzone cisy pod domem (częściowo) , niestety trzmielina wygląda marnie, ale żyje...tylko musi odbić
- podcięte wrzosy
- podsypana lawenda popiołem, niech ma ! co jej będę żałować
- w donicę wsadziłam RH, podsazdiłam niezapominajką (rany, jaka ona jest cudna!)
- dosiana trawa
- umyte meble, lampiony, ciurkadło
i ja padnięta !, bez fotek, ale jutro cyknę ! obiecuję