Zbyszku, z drzewiastymi u mnie było tak. Jesienią zdążyłam opatulić jedną. Stała w pelerynce do 7 maja. Ponieważ to jest młody krzew, bardziej o niego zadbałam.
Pozostałe były starsze o 2 lata, myślałam, że już sobie poradzą. Niestety, zapowiadane kwitnienie jednym pąkiem. Na dodatek, jedna z nich została poczęstowana arktycznym wiatrem na początku maja. Zmarzl cały czubek krzewu. Jest nadzieja, że sie odbuduje, młode pędy od dołu krzewu wychodzą. Ale kwiatów zero.
Stąd wniosek dla mnie, że się je okrywa do 15 maja.
Tyle u mnie z tymi piwoniami,
a co do kąpieli na działkach-Będzie bliżej czerwca to sobie basenik rozłożę, może wypadnie koło Sobótkowego najdłuższego dnia, to i zdziwienia nie będzie, że czarownica w tańcu.
Miłego tygodnia z ciepłym deszczem.