Hania będę Twoim sposobem ukorzeniać białą różę. Mam ja na nóżce. Dziś obcinałam i pół obmarzło. Jeśli wypuści to z zielonych gałązek będę próbować ukorzenić.

Nazwy nie znam ale jest ładna i dotąd nie chorowała.
Już kiedyś ukorzeniłam 2 szt róży.
Może się i teraz uda.

Kopałam dziś szpadlem w ogrodzie i też mam sucho. Bardzo sucho a mam glinę.

Liduś po posadzeniu sztobrów przykryj sadzonkę dużą butlą bez dna albo przeźroczystym wiaderkiem z otworem na dostęp powietrza. Najlepiej posmaruj ją czosnkiem lub cebulą,. oczywiście, to co pójdzie do ziemi. Powodzenia. Może też jeszcze jakąś zadołuję, do jesieni będzie miała czas, a jak jej się spodoba to i za miesiąc już pokaże listki.

Haniu przykro mi że sucho i brak kwiatków. U mnie za to jak zwykle ranniki od Ciebie nie zawodzą.

Pozdrawiam i ściskam

Gosiu, mało pszczół, bo pryskają od samego przednówka, na sady, na rzepak, na zboża, na Bóg wie na co. wytruli nam wszystkie pszczoły i inne owady, nie ma nasion, nie będzie owoców.

Przykro to jest, a jeszcze będzie gorzej. Ameryka już chce u nas jajka kupować, ale nikt
nie chce mieć kurnik pod nosem, a wolny chów, nie da rady dostarczyć na wszystkich, żeby było i smacznie, i ekologicznie, żeby mu nie woniało , i żeby kury nie gdakały, i koguty nie piały o poranku. Moja babcia na takie zachcianki miała jedno powiedzenie: Wyżej sra niż d.pę ma.

Wiosna taka chyba była w ubiegłym wieku, mus się dostosować. Dlatego powoli startuję, a co urośnie, to mi wystarczy.
Jak Twoje zdrowie po zimie? Oczywiście zawsze , wszystkim życzę zdrowotności, bo jak zdrowie jest, to nie musisz prosić o szklankę herbaty i kromkę chleba. Sama sobie ukroisz .

Dziś rekonesans w ogrodzie, dosłownie na pół godziny. Zdążyłam omieść słomę spod domku, bo naśmieciłam wycinając słomiastego chochoła, został mi jeszcze jeden dziabąg,n ale myślę ,że zdążę z nim się uporać zanim wiosna nadejdzie.

Wiosna idzie wolnym krokiem.
Nawet marzec jej nie rusza,
Widziałam nawet jak przed nią
uchylał swego kapelusza,

Ona zaś jakby w malignie,
Szła polami dosyć zwinnie,
ale w moim ogródeczku
zwolniła swój krok "deczko".

Dziś, odwiedzając poletko,
Uśmiechnęłam się lekko -
Spod płaskiego kamienia
Ujrzałam wiosenny lot trzmiela.

Powoli startuję z robotą,
wody brak w kranie, więc
mija mnie czas podlewania,
Choć ogród woła gdzie woda!

Wszystkim ogrodnikom na forum, życzę wiele przyjemności na grządkach. A jesienią niech sady się rumienią.

U mnie w ogrodzie z wierzchu ziemia wydaje się być bardzo sucha, ale pod spodem sporo wilgoci.
Haniu, najważniejsze to nie tracić poczucia humoru . Cieszy mnie ze ciebie nie opuszcza.

Jolu, m tak jakoś mi się ułożyło. I cieszę się z tego, że już można wejść do ogrodu, i z tego, że ruszyłam z posad mojego flagowego miskanta, i z tego, że ogrodu mi jeszcze nie zaorali, bo onegdaj śnił mi się armagedon na działkach.

A wiosenny wierszyk musiał być, bo jak to tak, tradycyjne wejście wiosenne, chociaż w tym roku skromne, bo bez przytupu.

Obrazków kwiatkowych nie zamieszczam, pierwiosnki przytulone do ziemi, ciemierniki kwitną, ale gleba koło nich zaśmiecona, tuje sypią liście z powodu suszy, a ja zastanawiam się z której strony ogród ruszyć.

W tygodniu może uda się na dłużej, do większego rozmachu, to wtedy ciut ogarnę, żeby w oczy ludziom z bałaganem nie leźć.

Miłego tygodnia, bo to już kwiecień za pasem.

No, no, ruszyć flagowego miskanta to dopiero coś. Gratuluje sukcesu. Mnie też zawsze cieszy jak uporam się z jakąś ciężką robotą.

U mnie też tuje mocno śmiecą. Wczoraj część ich oczyścilam, a dziś moje ręce odzyskują siły

Niestety, tak to jest, jak do roboty się człowiek przyłoży, to na drugi dzień trzeba odchorować. Ale i tak lubię takie wyjazdy.