Magnolia straciła prawie wszystkie kwiaty, ale w drugim rzucie, z takich niepozornych jeszcze parę kwiatów wypompowała. Mam nadzieję, że wszelkie zarazy ją ominą. U mnie najczęściej mączniak dopada rośliny. Bliskość morza ma swoje zalety i minusy. Na rajskich jabłonkach na osiedlu, już go widziałam. W ogrodzie jeszcze nie.

Naibardziej się cieszę ze spaceru, To co innym zajmowało 1,5 godziny my przeczołgaliśmy się w trzy. Trzeba było i powąchać, i podotykać, i zdjątka porobić dla siebie i rodziny. Chody muszę trenować, bo przez 6 miesięcy od kanapy do lodówki i z powrotem, to nie było to co nogi lubią najbardziej. Teraz mus się regenerować.

GorAna napisał(a)

Haniu, a na tym pieńku nie było mrówek?
Pięknie Ci w tym kwieciu
Buziaki

Ps,
jakbyś znalazła nasionka z tych białych orlików, to poproszę choć trzy

Aniu, mrówki może i były, ale po co miałam udawać, że mnie gryzą? Pod ręką żadnego Tadeusza nie było.

Orliki masz jak w banku, wg życzenia. Ale tez musisz czekać. Jeszcze są zielone, muszą nabrać właściwego koloru i wydać nasiona. Bo zbieraninę z ubiegłego roku jeszcze mam, będę mogła dołączyć.

Dziś spokojnie u mnie, do 17-tej czekam na wieści z frontu ogrodowego. Czy się ruszy, czy nie. Przydałoby się, pomidory do wiązania czekają.Ostrego słońca nie ma to byłoby w sam raz.

Zapraszam do Jarosławca k/Ustki. Zdobywamy latarnię i leżymy na piasku. 1 czerwiec-Dzień Dziecka -2020r.
Ale do rzeczy. Na latarnię wlazłam, Wejście możliwe nawet dla takich kuśtykających jak ja. A na górze takie widoki!Na okolicę i nasz polski basen!

No i zeszłam, spod obłoków na ziemię, Ha, ha, ha, jakie obłoki zaledwie 35 metrów w górę, Tyle co na 7piętro. Proszę wycieczki za mną.

Okolica latarni w temacie morskim, kotwica, i Rybak na postumencie. Musiałam mu pomóc wyciągnąć tego dorsza. No i obowiązkowa fotka Hanusi z latarną w tle.

Następny punkt programu -plaża. Pusta jak wszędzie. Fala dośc szumiąca. Morsy do kąpieli, a ja na jodoterapię.
Nie, nie, zaliczyłam moczenie stóp, jakby mogło byc inaczej.

Pozdrawiam oglądających. i odlatuję!

Ale fajnie
Swojskie widoki...

Przypomniały mi się wakacje.

Dziś wakacje w domu, w nocy padało, teraz niebo z chmurami. W ogrodzie wczoraj też zdążyłam podlać. Cukinia wysadzona do gruntu i przykryta butelkami żyje, kolejnym rzutem na ogród uwalniam je spod kloszy. Wczoraj również przywiązywałam pomidory do podpór. Sałatę mus usuwać z międzyrzędzi, zbyt się rozpanoszyła.

Na rabatach róże dają znak o kwitnieniu, ale jeszcze kilka dni mus poczekać. Kwitną azalie. orliki i margerytki. Rodki białe już przekwitły, czeka usuwanie kwiatostanów. Pozostawione do następnego roku, nie zdobią, niestety.

[/img]