Też mi się hipeastrum buntuje
nie chce zakwitnąć za Chiny.
Nic nie mówi- co mu nie pasuje
wiem że dużo jest mojej winy.

Jak się już zdarzy piękne kwitnienie,
nie potrafię cebuli znów wyfutrować
aby była gruba jak marzenie
i ponownie kwiat na świat wydać.

Ja swoje hipki latem pod namiot wysyłam,
gnojówką z pokrzyw podlewam, wygrzewam.
Potem w jesieni, jak zaschną naturalnie,
zabieram do domu gdy na dworze fatalnie.

Tak przeżywszy lato, cebule w piwnicy,
marzą o błysku światła, 3 miesiące.
Aż Hania przypomni, że już na nie czas
i wyciąga do ludzi. I kwiatek się budzi!

Miłego weekendu!

hankaandrus_44 napisał(a)

Ja swoje hipki latem pod namiot wysyłam,
gnojówką z pokrzyw podlewam, wygrzewam.
Potem w jesieni, jak zaschną naturalnie,
zabieram do domu gdy na dworze fatalnie.

Hehe no tego Haniu brakowało mi ostatnimi miesiącami... Ogrodowych wierszy co bawią I uczą Teraz na szczęście będzie ich dla mnie więcej...

Pozdrawiam Haniu

Witam, Radziu, po długiej nieobecności. Mam nadzieję, że wyniki będziesz miał świetne, jakżeby inaczej. Powodzenia na egzaminach.

Dziękuję za rady jak doprowadzić hipeastrum do kwitnienia. W ciemności nie siedziały i temp. więcej niż 10 st. Lecę liczyć liście.

Pozwolę sobie skopiować twój wpis do siebie.

Azalia śliczna. Też miałem przy starym domu, ale nie wiem czy przetrwała remonty mojego brata pachniała ślicznie. Jeśli zaś o morze chodzi to dla mnie jakby egzotyka Ren piach i rośliny jak z innej planety. U nas takich nie ma.

Dziś ogrodowo od 12-tej do 19-tej. Podlewanie, pielenie i sadzenie. Posadziłam fasolkę szparagową, i cukinię na rabacie No DIG. Tym razem było i kopanie, ale tylko teraz, bo już od następnego roku tu nie kopię. Zostało jeszcze pół tej rabaty na dokończenie, będą ogórki i coś przy tym, na szybko. Jakieś kalafiory może?

Ziemniaki w kubełkach dostały drugą warstwę kompostu i słomy. Rosną jak głupie, przydałaby się nadstawka. Może coś wykombinuję,już nie mam takich dużych pojemników. Zdjęć z tych prac nie mam, może jak będę kończyć ogórkową grzędę. Trudno być wykonawcą i operatorem.

Ale za to zdjęcie najnowszej piwonii od Mariusza mam. Cudowna piwonia!

Piękna. Dobrze tak sobie podziałać w ogrodzie. U mnie dziś było odwrotnie. Rano plewiłam, a od południa deszcz mnie przegonił. Za to narobiłam sadzonek w doniczkach.

Gosiu, no macie przechlapany weekend. Do nas te deszcze mają nie dotrzeć. W końcu jak mieliście słońce, u mnie było zimno i mokro. Taki klimat.