Haniu ale fajna wycieczka przeoczylam a wczoraj ale na szczescie dzis nalazlam
dziekuje za piekne widoki

Ale miałaś fajną wycieczkę, tereny zupełnie inne ale bardzo ciekawe.
U mnie koper wszedł w swojej łaskawości dopiero za czwartym wysianiem.
Zazdroszczę deszczu bo u mnie dalej sucho.

Haniu, dzięki za relację z wycieczki
Pokazałaś piękne tereny i dobrze, że rezerwat
Koper lepiej kiełkuje, jak nie jest przykryty ziemią, trzeba go po prostu sypnąć na grządkę i tyle.

Basiu, Grażynko, Izabell, dziękuję za zaglądanie. U Was piękne ogrody, mój z doskoku, ale też mi się podoba, Byłam o 19-tej i już komary zaczynają kąsać.
Ale zdążyłam jeszcze podlać pomidory woda +_ gnojówka ze skrzypu. I Posadziłam dynie piżmowe na podwyższoną kompostową. Ale za bardzo na nie jest podwyższona, bo już siadła po deszczu. Jak na moją nieobecność i tak w pierwszym rzucie oka, źle nie wygląda. Coś rośnie i coś kwitnie. I o To chodzi. Sąsiad z naprzeciwka skosił trawę na całej alejce przed naszymi ogródkami- ciesze się.
.
Obowiązek spełniony. Teraz przyjemność. Bałam się, że już nie zobaczę mojej Sunset Coral. Ale jeszcze jest! Voila!


powojnik
ville de lyon


róża pnąca nn

Lilije już ruszyły, hosty też, i jest nadzieja na borówki.

Hanuś powąchałam Twoje piekne kwiatuszki i teraz mogę iść spać...Pozdrawiam

Haniu ten powojnik Ville de Lyon jest faktycznie taki różowo - białawy?
U mnie zapowiada się w tym roku urodzaj borówkowy.

Jolu, No jest taki rozmyty róż, zależy jak światło pada. Tak jakby się mu promienie odbijały od płatków. Zdjęcie w pełnym słońcu.

Piękne powojniki. I lilie już przyspieszają.
Będzie borówkowy urodzaj. U mnie też ich sporo.

Nie mam żadnych nowinek, ogród szykuje się do deszczu na jutro. Udało się skosić trawniczki. Zabójczo pachnie wiciokrzew przed nocą.