Wszystkich zainteresowanych cieciem traw informuje, ze nie ma sie co spieszyć. U mnie ziemia zamarznięta, nie dałam rady wkopać do gruntu ciemierników.
Heufleriana jeszcze nie ruszyła, nie ma kotków. Informuje zatem, ze jestesmy opóznieni względem Wielkopolski. Czyli spokojnie jeszcze jest duzo czasu na ciecie i porzadkowanie rabat, nie ma sie co spieszyć. Nawet krokusy słabo jeszcze wychodzą, trzeba poczekać ciepliwie do następnego weekendu
Skoro jednak zaplanowałam to ścielam seslerie heuflerianę i skalną. W tym przypadku ścięcie to złe określenie, wyrywałam stare liście, wychodzily bardzo łatwo. Tak samo było z molinią variegata. Natomiast musiałam sciąć seslerie jesienną i carex montana. Z traw rusza jedynie carex montana, to u mnie jedna z pierwszych traw, juz miala mlode zieolne kiełki pod brązowymi czuprynkami. Ścielam tez część hakone. Uzbierałam dwa worki odpadów
W przyszły weekend zetnę resztę sesleri, hakone i carex aurea elata oraz kostrzewy meiera. Miskanty i inne wrazliwsze trawy zostawiam na marzec.