Dziś demolka... zaraz myje się z błota i na wybory gonię.
Było, czyli sosna która wpierniczały robaki grasujące w pędach, i te opadające igły... i to czyszczenie.. rozrosło się to do wielkich rozmiarów.
Wykopałam cześć hakonechloek...i podzieliłam. Na rabacie podzielę resztę i dalej będzie dużo. Ale na rabaice to już wiosną.. na wszelki wypadek materiał do dzielenia zostawiam. Wiem ze nie pora ale zaryzykowałam. Te wszechobecny bałagan mnie dobija w ogrodzie.. a to przy tarasie, wiec musiała być namiastka efektu końcowego..
Przesadziłam trochę ciemierników, przekopać musiałam krokusy i iryski... ciekawe czy zakwitną wiosna? Były już w fazie wegetacji..
I nowy nabytek dostał miejscówkę ze skarpetka... jeszcze muszę pomyśleć gdzie 3 kuleczki dac.
Edit bo były literówki a pisałam z telefonu
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.