Późno posiałam, ale mimo to myślałam że nie jest tak źle. Fajnie było do czasu az mi Piotrek z ogrodu na skarpach nie dał swoich pomidorow. Chociaż należałoby powiedzieć potworrrro pomidorrrro.
Tym sposobem znowu zostałam zdołowana zakompleksiona. Ale by je zmarnować taki darów zmobilizowałam się dzisiaj, skopałam szklarnie i posadziłam.
Posiałam nasionka w warzywniku.
Ścięłam wszystkie pozostałości które jeszcze były nie ścięte a była tego straszna ilość.
Emoji zrobił mi kompostownik... Do którego wyrzuciliśmy wszystko co pocięłam. Mieliśmy obawy czy się zmieści ale upchaliśmy.
Dodatkowo pilnuję dzisiaj wnuki i jestem po wczorajszym szczepieniu.
Jak ktoś mi się zapytaj jak się czuje po szczepieniu to powiem uczciwie nie wiem ale po ogródku zdycham. Boli mnie każdy jeden mięsień.
A to mój kolejny kompostownik.... Wnuki się obraziły na mnie że im zajęłam miejsce w skrytce. Ale potem stwierdziły że na tym jest zarąbista zabawa. Odniosłam sukces udało mi się ich dzisiaj domyć. Pora odnieść drugi sukces i umyć się sama.
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.