Kasia, Monika słyszałam o tej przyczynie i chyba wkoncu muszę je podnieść. A tak się starałam płytko posadzić...one chyba korzenie na wierzchu muszą mieć:/
Aga oglądam piwonie to były ulubione kwiaty mojej mamy, mam sentyment do nich. I są jedynymi roślinami które zabrałam z domu rodzinnego więc u mnie zostaną na zawsze fajnie mogłyby wyglądać z jakąś jaśniejsza trawka
Asiu leje wodę codziennie ale średnio to pomaga. Deszcz by się przydał. Wytrzymam się z nawoze w takim razie

I masz rację ze nawet liście ładne. Piwonie dla mnie to taki powrót do dzieciństwa. Zachlysnelam się nowoczesnymi ogrodami a przecież babcine ogródki były takie radosne ,aromatyczne. ..

Czytam o piwoniach, bo moje też nie kwitły ale zwalam na to że były bardzo malutkie jak sadziłam

Jak to się stało ,że tak dawno Ciebie nie odwiedzałam?a tu tyle zmian i szykuje się cos o czym zawsze marzyłam...pole lawendowe Będzie cudnie, zobaczysz. Wytrzymaj tylko tę robotę.
Nie mam prezkonania tylko co do szmaty...ja już u siebie w ogrodzie wszędzie zerwałam bo pielenie z niej to masakra.Nie wiem czy Ci ona pomoże a z czasem na pewno będzie przeszkadzać i zdjęcie jej spod 70 szt lawendy będzie wyzwaniem
Palibin piękny tez w tym roku kupiłam , ha,ha

a piwonie podnieś koniecznie a zobaczysz jak pięknie zakwitną.Tez taka miałam

Aniu jak masz rozłożona linię kroplującą? Sami rozkładaliście, czy firma?

Czytałam już, że przy cisach powinna z trzech stron, jakby na mijankę być rozłożona, a na reszcie rabat przy bylinach?

Trochę się nad tym zastanawiam zwłaszcza, że z tego co piszecie roszady rabatowe, to codzienność ogrodnika , więc stan obsadzenia się raczej zmienia.