Wkońcu odebrałam magnolię Aleksandrinę

dziękuję za zakup Małgosi



okaz ślicznie rozgałęziony.
Po moich perypetiach z rododendronami nie chciałabym mieć kolejnych problemów z kwasolubną roslinką... wiem nie miała baba kłopotu kupiła sobie magnolię
ale marzyłam o niej a tegoroczne zdjęcia u Madżenki przekonały mnie już ostatecznie że chcę tez mieć takie widoki na wiosnę.
Posadzona będzie centralnie na wprost dużego fixa w salonie, strona zachodnia ale wystawa.. hmm ..południowo-zachodnia. w plecach tuje kórnik
i
moje pytania - sadzenie magnolii:
1. jak daleko odsunąć ją od tujek?
2. jak przygotować podłoże?
Będę wdzięczna za podpowiedzi bo już wystarczy rodki mi się śnią po nocach...