Ewuniu, pamiętasz który był to odcinek. Można obejrzeć w internecie.

Ewuniu, trzymałam kciuki, ale jak usłyszałam wypowiedź Martyny Wojciechowskiej, jaka jest ilość kategorii i ile blogów w każdej, to mi szczęka opadła. Więc wcale nie przegrałaś, tylko zostałaś "zaduszona". Weź głęboki oddech i startuj znowu!

Mam znalazłam - odcinek 357. Jutro obejrzę, wielkie dziękuję

Elu, dzięki. Aniko, jak widze już sobie pradziłaś.

Tak wygładł mój balkon po przeprowadzce



Teraz jest pusty, a ja planuję jak go zagospodarować na wiosnę.
Jest dość wąski (zaledwie 90 cm) i długi (5,5 m). Poszaleć nie można. Tym bardziej, że wiatr jak wieje to może być ekstremalnie, bo najbliższa zabudowa znajduje się kilka kilometrów dalej. Parę nocy temu na nasz balkon spadły jakieś skorupy doniczkowe z nieba.
Tak więc umiar, nic co by wystawało poza balkon. Tak to planuję na razie. Zarys ogólny - a co gdzie jeszcze myślę. Narazie skupiam się na kształtach.



Srodkowy prostokąt to rzut z góry + 2 długie parapety. Górny to widok od strony wejścia, a dolny przekrój ze ścianą okienną. Dwa długie prostokąty na rzucie z góry oznaczają 2 skrzynie-siedziska, a zakratkowany obsazar na widoku bocznym - skrzynki balkonowe w moim założeniu z kaskadą roślin je zasłaniających.
Parapety zostaną oskrobane - jest to blacha ocynkowana, więc resztę będę się tarała dobrac do tej blachy i czarnych elementów metalowych na balkonie. Nie iwem tylko jak rozwiązać zamocowanie czegokolwie na tym parapecie?

Witaj Ewo!
Jestem nowym nabytkiem na forum Dzięki wolnej chwili mogłam poczytać cały wątek, obejrzeć piękne zdjęcia i... stwierdzam, że masz zaczarowany ogród, jak w filmach dla dzieci. Poczytałam i wiem czego nie mam, a dostałam chciejstwa- brunnera olbrzymia odmiana Vargieta, jeśli dobrze zapamiętałam. Cudna roślinka!
Dla mnie ma dodatkowy atut, jest cieniolubna. Mam taki trudny zakątek do zagospodarowania.
Pozdrawiam

Ireno, miło Cię gościć. Dziękuje za odwiedziny.
Brunera kojarzy mi się z olbrzymią niezapominajką z powodu kwiatów. Myślę, że tu na forum znjadziesz dużo cudownych roślin do cienia.
Widzę, że założyłaś watek, tylko podpisu brak to trudno trafić do Ciebie.

A ja cichutko wołam help, help, help... Czy ktoś zna jakiś sposób na aby doniczki stawiać na parapetach i je tam utrzymać bez wiercenia dziur w ścianach zewnętrznych. Przyspawać je czy przykleić magicznym klejem? Widziałam takie doniczki (na zdjęciach) zakładane na drążki rozporowe umieszczone między ścianami przy oknach, ale u mnie taki drążek musiał by mieć 5 m i jeszcze do tego wychodzenie na balkon wiązało by się ze skokiem wzwyż (po środku są drzwi balkonowe).

EwaG napisał(a)

Może mi podpowiecie co to za róża. Zapodziałam skutecznie etykietę i zamówienie.

Rosarium miał Angelę, odporna na choroby grzybowe, przeglądam Ewuniu Twój ogród jeszcze raz i może to ona?

Ewo, ja nie do końca zrozumiałam ideę Twojego balkonu. Chodzi o umieszczenie doniczek na czym? Na parapecie ale żeby nie były na zewnątrz? Przyglądałam się rysunkowi ale nic nie zrozumiałam. Cała ja.

No masz niezły orzeszek do zgryzienia - ale widzę radzisz sobie świetnie

U mnie są bardzo pochyłe parapety - tutaj widać jaki jest mniej więcej spadek - myślę, że to około 30 stopni - i nie ma u mnie takiego drążka o którym piszesz. Skrzynka w pewnym momencie zaczęła się przechylać - nakładłem kamienie na górę i już było dobrze


(usunąć zdjęcie jak zobaczysz?)

U Ciebie ten parapet widzę równy, myślę, że ceramiczna albo gliniana donica o niezbyt wielkiej wysokości i będą stały spokojnie. Możesz np. nasypać na górę żwirku, jeśli to by było za mało.

No parapety są na zewnątrz; od wewnątrz też są.

Sebku to jest pomysł, że by obciążyć czymś ciężkim. Parapety sa lekko pochyłe (zdjęcie możesz zostawić, b. ładne).
Pszczelarnio wieczorem spróbuję popracować nad tym rysunkiem, tzn. dodam opisy. Na razie mam mała przerwę w planowaniu. Podejrzewam, że sie skończy na zarysie ogólnym, a potem wizyta w jakimś przybytku roślinno-doniczkowym i dopasowanie tego co jest do mojej koncepcji. Musze tylko wymyślić zieloną ścianę i pewnie sama ją skonstruować, tzn. uszyć. Bo chodzi mi po głowie taki rodzaj kieszeni wypełnionych ziemią i zawieszonych na poręczy balkonu. Ciekawe czy mata szkółkarska się do tego nada?