Zacieniać je będą wyoskie sosny , zaraz, zawsze mam problem jaka to wystawa..., słońce świeci na nie od południa. Po południu nasz dom je zacienia.
A widzisz, w tych moich nowych katalogach jest odwrotnie - półcień znosi jarząb, a nie znosi świdośliwa.
Klonowi się muszę przyjrzeć, choć z okna kuchennego będę widziała z jednej strony klony Princeton Gold, a z drugiej te Brylantowe...Czy nie za dużo tego dobrego???... I to cięcie...
E-katalog pokazuje strefę 5. Może u Ciebie miała za dobre warunki, bo w opisie stoi, że lubi piaszczyste gleby. Jak się trafi okazja to jedną kupię w ramach eksperymentu, bo zwiewna jest. Fajna.
Świdośliwa sobie poradzi na pewno. To roślina obrzeży lasów w A.
Moja rośnie między świerkami a choiną za dereniami z cieniem południowym od klona. Nawet kwitnie.A rośnie dopiero 4 lata - nie wiem jak dalej.
Z tymi klonami to kłopot - u mnie przy cięciu na jednym stanowisku płakały. Ale zasmarowałam funabenem. Mam do ciachnięcia jeszcze jeden (ja tylko podkrzesuję albo pilnuję, żeby były jednopniowe).
Jodła za szeroka, tam jest tylko wąski pasek przy asfalcie.
No to muszę poważnie wziąć pod uwagę tę świdośliwę, tym bardziej, że mam jedną wolną zadołowaną. Ją można ciąć, by nie była za szeroka?
Na kwitnieniu mi mniej zależy, bardziej chodzi o to, by zatrzymywała oko na sobie, za nią byłaby droga i dom sąsiada po ukosie.