koliber napisał(a)

Widzę Anitko, że jesteś mocno w rozjazdach Ale i ja również lubię się tak "rozjeżdżać" hihihi...

Pozdrawiam

P.S. Pada u Ciebie, czy susza jak u mnie?

Mocno rozjeżdżone te ostatnie tygodnie. Wyjazd urlopowy, siedem ogródków ogrodowiskowych i wyjazd do Wojsławic. Koniec wyjazdów na razie, teraz tylko dwa spotkanie ogrodowiskowe mnie czekają w najbliższym czasie, ale tym razem swoich czterech liter nie ruszam wcale . Tylko czekam cierpliwie

Wczoraj siąpiło z przerwami a w nocy mocno popadało, akurat o dwunastej w nocy zawoziłam siostrzeńca na zbiórkę na obóz i padało strasznie mocno.
Może do was też dojdzie ten deszcz. Dzisiaj słoneczko od rana

Nie bywam ostatnio w swoim ogrodzie, wiec fotek nie mam. A co robiłam w ostatnim czasie. Uciekliśmy na północ przed upałami. Myślałam, że jakieś ogródki w innym stylu zobaczę. A tu proszę ogródków prawie nie było.

Wiec co tu robić. Można na przykład przejechać setki tuneli

Przejechać setki przeróżnych mostów

Sprawdzić czy ma się lęk wysokości.

Można też ludzi poszukać w odludnych zakątkach

Można też nie tylko ludzi spotykać

I tych mniej nam znanych

I bardziej znanych


I niektórych nie do końca prawdziwych

Można też buszować po mokradałach o 23 w nocy

Na rowerze po okolicy jeździć.


Klify oglądać, ale z daleka

Wodospady podziwiać.


Do topniejącego lodowca dotrzeć.