Widziałam go. A ja wściekle białego
To bodziszek 'Rozanne'. Uwielbiam go
Kwitnie do samych mrozów. Lepiej sprawdza się na brzegu rabatu, bo jest jak ośmiornica. Wypuszcza liczne "macki", ale ma więcej niż osiem
Ja dziękuje za zaproszenie do twojej bajki. Ale oficjalnie mnie tam nie było a zdjęcia to w fotoshopie chyba przerobione. Przecież ja cały dzień wtedy byłam w pracy i nawet do 21 dostawę tira rozpakowywałam
Dziękuje, pracy było sporo, ale byliśmy jeszcze "młodzi", ale w pewnym momencie trzeba było troszkę zaprzestać tak intensywnie działać. To normalne, że bateryjki wysiadają. Dochodzi też pielęgnacja tego co się już stworzyło.
Kilka kocimiętek mi padło, bo siostra dopiero po tygodniu przyjechała podlać nowo posadzone rośliny według planu rysunkowego, a były upały po 36-38 stopni.
Oj stęskniło, nawet do plewienia i przycinania, ale może dopiero dzisiaj po pracy podziałam. Od ponad trzech tygodni tylko jeden żywopłot mam przycięty i kilka chwastów wyrwanych - te które do kolana mi dochodziły