Leżanka! Świetny pomysł. Widoczek z niej koi oczy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Witaj, prosiłaś o przepis na nornice.
Ja używam małych słoiczków po koncentracie ( żeby inne zwierzęta nie miały dostępu do trutki). Do słoiczków wkładam po około 6 różowych granulek, czyli trutki i słoiczek kładę przewrócony pod jakąś rośliną. Nornica to takie stworzenie, że jak dostanie dużo jedzenia to go wnosi do norki i magazynuje. Jeśli ma mało to zjada na miejscu. Wniesiona trutka do norki wilgotnieje i traci swą moc. Musisz sprawdzać regularnie, czy słoiczek jest pusty, jak pusty to dokładasz granulek. W końcu granulki przestaną znikać. To trzeba powtarzać co jakiś czas, ja szczególnie kładę takie słoiczki tam gdzie rosną tulipany.
Pozdrawiam
Lubię szerokie kadry u Ciebie. Zdechłych gryzoni to chyba koty nie ruszają? Ten sposób, o którym pisze Dorota pokazywałam u siebie kiedyś na wątku jak również ułożenie słoiczka - koniecznie otworem ciut niżej. U mnie komary też tną
U mnie ożanka cudnie rosła rok temu, potem przemarzła. Zrobiła się dziura... Siewki wyrastają w żurawkach, na razie nie usuwam, choć wygląda trochę nieporządnie. Będzie kwitła pewnie za rok, jak naparstnice, zachowuje się , jak roślina dwuletnia.
Nie chcę być obrzydliwa, ale czy ta mysz pada od razu? Chyba nie i wtedy może ją kot dopaść... A jeszcze póki co - długo mam nadzieję - kot dla mnie ważniejszy jak ogród
Uch... miałam sajgon w tym tygodniu, ano dzieci zawieźć na zbiórkę, po południu odebrać, w domu ok 18tej. Do tego m wymyślił, że może bym angielski odświeżyła i mam lekcje dwa razy w tygodniu. Dobrze, że chociaż pani do mnie przyjeżdża.
Wybrukowałam tylko jeden kawałek, komary żrą wszędzie i przeszkadzają. Wczoraj mi się zeszło na podlewaniu doniczek z zakupami. Muszę jutro powsadzać, ile się da.