nie powiem, co mi dało obejrzenie.. nerwy tylko, jedna padła, dwie są, ale czy one przetrwają, to nie wiem... jakieś kiepskie... ogóle tamten kawałek rabaty jakiś pechowy, jedna róża też nie bardzo wygląda, a rok temu nic jej nie brało. teraz goła i smutna...
udało mi się dziś posadzić:
6 różnych tuj,
3 hochle, (a 3 przesadzić)
jabłonkę Ola
dereń jadalny
liliowiec (musiałam do tego przesadzić bodziszka)
kłosowca z siewu,
dwa dzwonki
2 goryczki
Zostały mi 3 małe doniczki z szałwią. W zasadzie to pikuś i mogę po cichu ogłosić sukces...