Jutro mam zaplanowany w piątek już urlop, ale pewnie polecimy do lekarza po zwolnienie na małą, bo w te upały to na pewno mi do szkoły nie pójdzie w tym stanie.
Dziś święto wykorzystane na maksa, mam gotowy wykop pod płytki, koncepcja uległa zmianie - będą dwa rzędy płytek, środek wypełniony betonem - będzie mocniejsze, a do tego eliminuje możliwość przełażenia chwastów szparami między płytkami. Do tego taki układ będzie miał szerokość starej podmurówki, więc to wszystko będzie lepiej wyglądało. Chyba
M się uchetał i uszarpał, ale udało mu się wykopać dwa słupki, zakopane tam pod płotem w jakimś tajemnym celu przez dziadka.
Zapowiadane upały mnie osłabiają... Jutro robię zapas wody.