Myślę, że na moje rabaty styknie

Wypieliłam dziś rabatkę wejściową. Trochę do niej dosadziłam roślin, min. żurawkę i brunnerę. Jeszcze nie całkiem jestem z niej zadowolona. Muszę wiosną zabrać z niej chryzantemę, bo ma niedobre miejsce, a zamiast chryzantemy dosadzę więcej runianki, ona tam akurat daje radę.

Nie wiem też, co zrobić z "trawnikiem" przy wejściu na posesję - mamy tam ukryte przyłącze kanalizacyjne i w tym miejscu wszystko już wyschło na wiór. Podlewanie nic nie daje. Muszę chyba zlikwidować trawę na tym kawałku i wyłożyć to kostką...

Albo trawnik zlikwidować, ziemię przekopać z hydrożelem i dobrociami i posadzić bylinki

Nie da się - tam musi być przejście do drugiej bramy i do wjazdu do garażu.

Łączę się w bólu trawnikowym, co roku nie podlewam. Co skosiłam uschło na amen, ale wody szkoda. Nie koszona jeszcze się trzyma... wizualnie


Lancę miałam wczoraj w ręku (geolia), ale jakaś ciężka jak dla mojej ręki się wydawała

0,4kg podają ... lekka nie jest. Ale lżejsza od konewki zawsze

Też w tym roku kupiłam lancę do podlewania, taką z możliwością rozsuwania, wydłużania. Mój eM zachwycony Ciągle coś podlewa

Toszka napisał(a)

Albo trawnik zlikwidować, ziemię przekopać z hydrożelem i dobrociami i posadzić bylinki

Toszko, Ten hydrożel to rzeczywiście taki dobry jest? Ostatnio w ogrodniczym zastanawiałam się jak to jest, że miejskie nasadzenia z rozplenicami wyglądają kwitnąco, a przecież nikt o to nie dba i nie podlewa w upały i Pani mnie oświeciła, że tam po prostu jest hydrożel .

Lucy przepraszam za wstawkę ale zaciekawił mnie temat hydrożelu, ino różnie o nim piszą

Lucjo, skoro masz wszystko, wg Ewy/Andy, jesli chodzi o roze, to prosilabym Cie o porownanie kolorystycznie Munsted Wood i Souvenir du Docteur Jamain? Mam te ostatnia, i tak sie wlasnie zastanawiam nad ta pierwsza.

Poppy, wydaje mi się, że są kolorystycznie bardzo podobne, chociaż MW może nieco bardziej w fiolet (fuksję?) mi wpada, ale to minimalnie. Musiałabym oba kwiaty obok siebie mieć, żeby coś więcej powiedzieć, a akurat u mnie rosną dość daleko od siebie. Niestety żadna w tej chwili nie kwitnie już, odpoczywają. Jeśli się zgrają w powtórce, to zrobię fotę.

mikina34 napisał(a)

Toszko, Ten hydrożel to rzeczywiście taki dobry jest? Ostatnio w ogrodniczym zastanawiałam się jak to jest, że miejskie nasadzenia z rozplenicami wyglądają kwitnąco, a przecież nikt o to nie dba i nie podlewa w upały i Pani mnie oświeciła, że tam po prostu jest hydrożel .

Lucy przepraszam za wstawkę ale zaciekawił mnie temat hydrożelu, ino różnie o nim piszą

Hydrożel sprawdza się. To prawda. Jednak "starcza" na maksimum 4-5 lat.