tulucy napisał(a)

Mój doktorek jest w słońcu tylko rano, do południa, i to dla niego za dużo. Przypala go. MW chyba odporniejsza, chociaż ona akurat w południe ma cień.

Troche mnie zmartwilas.
Ja mam w sumie dwa doktorki, jeden w gruncie, zeszloroczny, mial miec slonce latem tak z godzine rano, i pozniej po poludniu tez godzine, w sumie max 2-3 dziennie, i powiem Ci, ze nie chce rosnac. Ma dwie marne galazki, taki wypierdek, pakow kwiatowych nie ma, za ciemno ma. Teraz ma jeszcze mniej slonca z powodu rozbudowy sasiada wiec myslalam, zeby go przesadzic gdzies w b naswietlone miejsce. Drugi w donicy siedzi,i widze, ze faktycznie wiecej swiatla mu pomaga, chociaz faktycznie kwiaty na pelnym sloncu sie przypalaja, ale wiesz, ma tylko 5 litowa donice, i mimo to zakwitl, wiec myslalam, ze to wlasnie kwestia tego slonca. Nic to, bede brala to przypalanie pod uwage.

Lusia A kiedy Ty jakie foty pokażesz??

a nie ma co focić... trzeba ogarnąć najpierw

A najpierw trzeba było ogarnąć to

tulucy napisał(a)

A najpierw trzeba było ogarnąć to

Orzechówka?

Niom

Na razie sobie poleżą w spirytusie, a potem rozleję na dwie porcje, jedną jako lekarstwo, a drugą doprawię na nalewkę.

Ja robię tylko nalewkę, działa w różnych sytuacjach

Pierwszy raz robię, jestem ciekawa, co to wyjdzie.

Ogród się podlewa i to pięknie dziś - koło południa trochę padało, a od 15tej pada non stop,z różnym nasileniem, na początku lało, potem mżawki i drobny deszczyk - teraz znowu leje

No tak, czas produkcji nalewek się zaczyna a mój eM próżnuje w tym temacie. Mus go zagonić do tej jakże pożytecznej roboty.
Leje pięknie, do cna mi anabelki połamie (o ile w moim ogrodzie leje).