Przy okazji porządkowania zaplecza znalazłam paczuszkę z nasionami marchwi dzikiej, kupionymi w ubiegłym roku, rzuciłam w ziemię i chyba, chyba wychodzą

I jeszcze jakieś nasiona znalazłam, które coś do mnie mówiły, ale ich nie rozumiałam...

Ale też wysiałam, zobaczymy, czy i co z tego wyjdzie