M rozebrał mi jedną skrzynię po warzywach, ziemi w niej już prawie nie było, bo brałam ją na robione rabaty i na dosypywanie wszędzie, gdzie było potrzebne.
Ja wypieliłam dziś dwa wory poziomek, dąbrówki, fiołków białych i tej wrednej trawy...
Przesadziłam kępę irysów bródkowych, wielka była, podzieliłam na 3. Dwie kępy liliowców, irysy syberyjskie - to zk konieczności przez tę trawę.
Jak nie ma poziomek i całego tego bałaganu, to mam tam bardzo dużo wolnego miejsca...
Jutro mam znów wolne (dużo urlopu mi zostało, ale nie mogę wziąć więcej niestety). Jutro cebulki muszą iść do ziemi koniecznie. Krokusy pójdą pod liliowce, to potem je liście zasłonią...