Też ostatnio mole przyniosłam z płatkami zbożowymi ze sklepu. A na dokładkę wprowadziła się mysz. Kot miał to w głębokim poważaniu. W domu łapać nie zamierza... Na szczęście sytuacja już opanowana, nieproszeni lokatorzy zostali eksmitowani. Płatki zbożowe bardzo wróblom smakowały

Mole to we wszystkim mogą być, niestety...
Ja zawsze oddaję je ptakom, są bardzo zadowolone
Też już zrobiłam zakupy do karmnika, ale póki co, wykorzystuję jeszcze ubiegłoroczne zapasy.

Ja właśnie w piwnicy znalazłam nie jeden, a dwa worki. Jeden z ziarnem mieszanym, a drugi sam słonecznik. Ziarna suchuteńkie. Napełniłam wszystkie karmniki, jutro będę oglądać. Dziś robiłam na ogrodzie, więc nie podlatywały do tego najbliżej mnie, a dwóch pozostałych nie widziałam za budynkiem.
Efekty dzisiejsze... Początek podstawy pod kompostownik i placyk obok, takie miejsce robocze za cieplarką tam będzie.


Tam na dole, gdzie widać sznurek, będzie ścieżka między rabatą przy płocie a cieplarką.

tulucy napisał(a)

Nic nam po piwnicy odpukać nie lata. A na mole jestem przewrażliwiona bardzo, bo już tyle razy wywalałam kaszę gryczaną albo ryż w torebkach... w pewnym momencie miałam schizę i otwierałam paczki w sklepie, żeby sprawdzić, czy są okej. Nie zawsze były... Mole głównie przynosiłam ze sklepów.

Miałam podobnie, najczęściej były w ryżu i płatkach owsianych.

Pod kompostownik bym nie robiła podstawy jeśli ma dostęp do gruntu to dżdżownice same do niego przechodzą i mikroorganizmy pomagające w jego rozkładzie też.

Ta podstawa nie jest szczelna, mam tak dużo chodniczków poukładanych i widuję dżdżownice, jak sobie na świat wychodzą popatrzeć. Im to nie przeszkadza. A dla myszy i nornic to już będzie solidna przeszkoda. A akurat tam jest takie miejsce, że one sobie pod podmurówką przełażą z pola do nas...

Motywujesz swoimi działaniami.

Łucjo a jaka cegłę dajesz na ścieżkę?

Haniu gdzieżby

Aniu mam stary bruk klinkierowy z rozbiórki...zdobyczny. Już parę lat temu.

Solidna ta podbudowa