Ja również chwalę sobie skrzynie. Na początku próbowałam z warzywnikiem w gruncie, ale u mnie ziemia to sam piach, więc nawet po dodaniu "dobroci" słaby był efekt, co mnie zniechęciło. Po kilku latach wprowadziłam skrzynie, w które wsypałam przerobiony obornik, trochę ciemnej ziemi i kompost. Plony z warzywnika użytkujemy tylko latem i jeszcze jesienią. Nie robię zapasów, nie nastawiam się na zaprawy, chyba, że coś wyjątkowo obrodzi. To mi wystarcza i cieszy.
____________________
Ewelina
W piaskownicy