Od wczoraj działam powoli ogrodowo. Zaczęłam od sprzątnięcia tego, czego nie zdążyłam sprzątnąć jesienią, uzbierał się cały wór gałęzi różanych.
Dziś zaczęłam pracę na rabacie przy ulicy, tej po sośnie. Uprzątnęłam może połowę, mam 4 pełne wory i skrzynkę dużą szyszek. A róż na niej jeszcze nie ruszałam
