Narobiłaś się. Ja róże mam już przycięte. Po raz pierwszy aż tak krótko większość z nich. Całą Eden musiałam wyciąć. Będzie odbijać od szczepienia. Zobaczymy czy się uda. Kilka róż za to mam w stanie praktycznie nietkniętym. Jednak stanowisko i jego osłonięcie ma znaczenie.
Kasia, jeszcze nie.... Pliiizzzz. Jutro dopiero zadołowane buki będę sadzić.
Dziś zdjęłam do końca bluszcz z jednej strony. Jutro idę do sąsiada, sprzątnąć po tamtej stronie. I wyrwać to, co się ukorzeniło.
Teraz mam taki widok. M założy mi wiklinę.
A w doniczkach przed wejściem świątecznie jeszcze przybrane bratki...