Zaglądam
Ciekawa jestem, jak Ania sobie radzi z nadmiarem wody w balii, bo rzeczywiście może z tym być różnie. W balii mam mini oczko, więc tam z wodą nie ma problemu, ale doniczka z funkią wstawiona do ocynkowanego wiaderka non stop była podtopiona. Mimo, że postawiłam ją na kostce brukowej włożonej do tego wiaderka. Funkii to akurat nie zaszkodziło, więc może kwestia odpowiednich roślin.
Ten warzywnik to rzeczywiście piękny
Bardzom ciekawa tego bzu. Chętnego mam, mama by wzięła.
Dziś pogoda jakaś masakryczna była, albo lało i wiało, albo na krótko słońce. Prace kuchenne rudzyły. Po długiem przerwie upiekłam nawet chleb. Dopiero pod wieczór udało mi się wyjść na półtorej godziny. Bardzo dobrze mi to na psyche działa.
Przycięłam parę trawek, posprzątałam sporo suchelców. Tylko po ostatnim deszczu bardzo mokro i ziemia oblepiała buty. Ten co kawałek, który dziś obrabiałam, jest strasznie zryty, nie wiem niestety, co mi tam grasuje.
Ogrodoterapia jak najbardziej jest wskazana. Nic tak dobrze człowiekowi nie robi jak parę godzin grzebania w ziemi.
Z pieczenia chlebów zrezygnowałam rok temu. Stracił się powab nowości i zamieniło się to w nie zawsze chciany, obowiązek.
Czekam teraz na ocieplenie, bo moja glina mocno nasiąknięta i kiepsko się czyści rabaty.
Udanej niedzieli!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz