Wykorzystałam do podniesienia terenu ziemię darniową z worków, zapełnionych dwa lata temu i w ubiegłym roku. Większość się pięknie przerobiła na tłustą ziemię. Zostały mi tylko dwa, które muszą jeszcze się trochę poprzerabiać.

I będziemy jednak na cito stawiać szklarnię. M wczoraj tak zdecydował. Dobrze, bo te okna na nią leżą tylko i miejsce na podjeździe zajmują. A ja się boję, żeby się szyby nie potłukły. T
Teraz tylko myślę, czy zrobić dach jedno- czy dwuspadowy. I jeśli jednospadowy, to nachylenie na wschód czy na zachód. Szczyty będą północno-południowe. Chyba tak będzie najlepiej, bo najmniejsza powierzchnia do nagrzewania w południowych najcieplejszych godzinach

Łucja bardzo ładnie ci wszystko wychodzi. Powolutku i zniknął problem z chodniczki. Też mi po głowie chodzą różne pomysły, ale sił już brak.
Zapowiada się ładny warzywniak. Ja to tylko sieje marchew, buraczki, koper i ogórki. Posiałam w zeszłym roku rzodkiewkę i w ogóle korzenia nie miała, zdarzyło mi się to któryś raz z kolei. W zeszłym roku posadziłam 5 szt cukinii i wszyscy jedli w sąsiedztwie.
W tym roku tylko 2 szt posadzę.

Gdzie kupowałeś cegłę to rozbiórkowa, klinkierowa czy zwykła.

Zaglądam i obserwuje twoje poczynania.

Pozdrawiam

Cegłę uratowałam od wywiezienia na składowisko odpadów. Pochodzi z rozbiórki (remont chodników). To stary bruk klinkierowy. Trzeba szukać remontów dróg...

Świetne te twoje ścieżki

Dzięks Juzia

Łucja, mam jeszcze pytanie o magnolię Yellow River. Czy jak ona kwitnie to ma już kilka liści? I czy u Ciebie powtarza kwitnienie latem?

Helen, liści u niej nie widziałam, raczej nie ma. Powtarzać nigdy nie powtarzała. Ale ona dopiero zaczyna normalnie rosnąć po tych atrakcjach, co jej zafundowałam. Trzy razy przesadzałam.

tulucy napisał(a)

Daga, zrezygnowałam z bardzo prostego powodu, nawet dwóch. Po pierwsze primo, bardzo sucho jest w skrzyniach, szybko ziemią wysycha, a ja nawodnienia im bym nie mogła zrobić. Po drugie primo, część zaczęła się rozpadać już, a nie chciałam inwestować w kolejne dechy, znów na kilka lat. To jest duża zabawa z wymianą. A skoro wymyśliłam nowy kształt warzywnika, to zmieniłam grządki. Zresztą teraz mogę sobie modyfikować ich podział (długość czy szerokość). Jakoś tak mi się wymyśliło.

Aaa, to wszystko jasne
Ja się zdecydowałam na skrzynie z uwagi na kręgosłup. Czytałam, że szybciej wysycha, ale i podobno szybciej się nagrzewa Z podlewaniem ogarniam, ale to nie hektary w końcu
Zobaczymy ile nasze skrzynie wytrzymają, chyba 3 rok są, a może 4...
Przy okazji podejścia do montowania ślimaczych zapór jedna została częściowo zdemontowana i się okazało, że pomiędzy folią kubełkową a deskami jest pełno ziemi - mrówki, cholery, naniosły...

Łucja, ciekawam szklarni

A warzywniak taki ładny! Zazdraszczam. Z zazdrości chyba coś wykombinuję

Ja już jestem fanką tego warzywnika Kiedyś marzyły mi się takie utwardzone ścieżki; zlikwidowałaś skrzynie a ja je założyłam na drugą szklarnię też czekam, pomidory w małej już kwitną i mają zdecydowanie za ciasno. Masz już pomysł na szklarnię i materiały, to już połowa sukcesu