Daga, trudno określić. Ja mam ogród w przeróbce od kilkunastu lat. Mieszkamy tu od 2004, ogrodem pozwalano mi się zajmować stopniowo. Całością po 5-6 latach chyba. Od 2011 mogłam powoli zacząć przerabiać cały. I to też niecałkowicie. Nad pewnymi tematami trzeba było długo dyskutować z m. Część drzew była nie do ruszenia. Czegoś nie dało się zrobić. Itp. potem rewolucja z dużym podjazdem z tyłu i ogrodzeniem od strony sąsiadów. Ciągłe zmiany. Teraz to już w porównaniu do tamtych tylko kosmetyka
Łucjo, piękna Golden Celebration! I pozostałe róże. Piękne wszystkie tematy i poglądowo też - widać tę gęstwinę, gdzie Ty chcesz jeszcze to „dogęszczanie” praktykować? Przecież wszędzie kipi
Ile kwiecia u ciebie! Anuli zdjęcia pięknie oddały twój ogród, muszę się trochę cofnąć we wpisach bo zaległości straszne mam. Na wszystko czasu mi nie starcza ;( no i muszę się jakoś tak wybrać w wasze strony w któryś weekend. Nie poznam waszych ogrodów normalnie.
Lucy, jakbyś miała zbędną sadzonkę ciemnego wieczornika lub białego to ja bym bardzo, bardzo poprosiła. Nawet malutkie...