sylwia_slomczewska napisał(a)

Elu to chyba tojeść purpurowa, ale mogę się mylić


Dorotko bardzo dużo podziałałaś, zwłaszcza, że nie były to lekkie pracę. Z mojego doświadczenia wynika że na efekt trzeba czekać ze dwa sezony w drugim trzecim roku jest już idealnie

Tak, a potem w 4-5 roku znowu zaczyna się psuć, bo coś się za mocno rozrasta kosztem innych roślin

Ta tojeść orzęsiona dobrze by się sprawdziła na Twoich areałach - pięknie wygląda w łanie, ale na to trzeba mieć miejsce. Może z resztą ją masz? Bo Ty chyba masz u siebie wszystko ☺

Witaj Dorotko. Śliczny jest ten biały domek, bardzo klimatyczny

Dorotko, domek stale podziwiam u Ciebie, ale Twoje zacięcie do karczunku, zasługuje na oklaski.

Wiem ile jest tej pracy, jak coś się zaniedba. Jest tylko metoda na chcę i robię.
A inna- nie chce mi się i nie robię. Ta druga, nie dla mnie.
Trzymam kciuki za ogrodową urodę i Twoje zdrowie.