Dzidko, trochę zboczę z tematu marcinkowego. Oglądając twoje zdjęcia przypomniało mi się przymiotno (Erigeron) budowa kwiatu chyba podobna. Masz może u siebie? Jakieś własne doświadczenia? Pytam, bo mam paczuszkę nasion
Jolu, też mam takie skojarzenie. Nawet wielkość podobna.
Przypomniałaś mi o tym, że je kiedyś uprawiałam. O ile pamiętam nie było wymagające.
Wystrzegać się jednak należy białego, bo potem trudno go wyeksmitować.
Miałam na myśli takie płożące. O nim piszesz że trudno się go pozbyć? Sprawdziłam na torebce moje: Profusion, wysokość do 70 cm. Być może mylę rośliny, nie jestem pewna.
Pięknie wyglądają marcinki z boltonią , u mnie boltonia od Ciebie też kwitła ale kwiatki mniejsze miała jak Twoja , pewnie znowu ta moja kiepska ziemia winna.Pozdrawiam serdecznie.
Nie o nim pisałam, a o Erigeron annuus .
Możesz napisać gdzie kupiłaś nasiona? Twój jest uroczy. Widywałam go w kilku ogrodach.
Szukałam zdjęcia i wreszcie odnalazłam. Tutaj u Beth Chatto.
Pięknie też porastały murki. Rosły nawet w szczelinach schodów.
Ale nie potrafię przypomnieć sobie w którym z ogrodów.
Mnie "wpadł w oko" w którymś z czasopism, otulał i zwieszał się ze schodów. Pamiętam ten obrazek do dziś. Widziałam kiedyś na żywo w jakimś sklepie ogrodniczym (chyba w Niemczech), ale nie zrobił na mnie dużego wrażenia. Przez moment zastanawiałam czy go nie kupić, nie kupiłam . Reszta w PW.