Dawno nie pokazywałam rabaty z przodu, a zaczyna szybko puchnąć. Szukam tej rajskiej jabłoni na miejsce wyschniętej śliwy, ale kiepsko mi idzie. Myślę, że oprócz czerwonego drzewa dosadzę jeszcze jakiś akcent czerwony. Zostało mi troszkę miejsca.
A już chyba obojętnie jaka, byle by nie miała żółtych owoców i szybko się przebarwiała na czerwono. Jak nie znajdę będzie czerwony klon (np purple globe).
Zastanawiam się jeszcze nad klonem jawor brilantissimum, co prawda nie jest czerwony, ale też ładnie się przebarwia, chciałam go kiedyś kupić, ale zamiast niego wcisnęli mi chyba esk sunset (w sumie to finalnie jestem zadowolona). Brilantissimum jest niskim, a szerokim drzewem, co w sumie też by mi pasowało.