LIDKA chcę je prowadzić jako clematisy płożące, podobno się do tego nadają. Będą rosły przy tarasie, przy trawach, wydaje mi się, że będą tam miały idealne warunki. To clematisy długo kwitnące, więc powinny długo cieszyć - od lipca, do końca września.
Aniu, pytałaś u mnie o Arabellę. Ja powojniki Arabella wiosną ścinam. Czytałam, że z powojnikami bylinowymi tak się robi. One nie rozłażą się przez rozłogi. One są zwykłymi powojnikami tyle, że nie wykształcają wąsów czepnych. Jeśli chcesz aby zadarniały Ci rabatę, to po prostu pędy będą płożyły się po ziemi a może nawet ukorzenią się w paru miejscach. Ale tego nie wiem. U mnie rosną przy ogrodzeniu i pędy nie mają kontaktu z ziemią, zwisają z drugiej strony murka ogrodzeniowego.
Aniu, widziałam Twoje powojniki. Wydaje mi się, że one są już po cięciu a te pędy to są już młode, tegoroczne. Moim zdaniem tak jest ale mogę się mylić. Ja bym je normalnie posadziła na miejsce docelowe i czekała na nowe pędy. Te połamane, o ile jeszcze żyją, to bym zostawiła. Jeśli są porządnie złamane to ciachnij je, puszczą nowe od korzenia.
Powojniki bylinowe, a Arabella do nich należy, tnie się wiosną nisko przy ziemi, około 5-10 cm nad ziemią.
Powojniki włoskie Viticella i wielkokwiatowe późno kwitnące tnie się tak jak napisałaś czyli 30-50 cm nad ziemią. Ale Arabella do nich wg mnie nie należy. Tak wyczytałam w necie.
U mnie Arabella była cięta chyba w marcu. Teraz już ma młode pędy. Niedawno robiłam jej zdjęcie, chwaliłam się nią bo już ładna była.
Pozdrawiam Aniu.
ps. Ja prawie wszystkie rośliny kupuję przez internet, powojniki też. Powojniki to kupowałam w sklepie e-clematis. Zawsze byłam zadowolona, były ok.
Aniu, widziałam, że proso posadziłaś. Ja kilka lat temu kupiłam proso, chyba odmiany Squaw. Bardzo mi się siało. Nie wiem jak ta odmiana, którą Ty kupiłaś. Ale ta u mnie była dookoła jeszcze przez kolejne lata.
Basiu basia3012 bardzo ci dziękuję za podpowiedzi. Posadziłam powojniki tak jak radziłaś. Powojniki kupowałam na allegro, w bardzo dobrej cenie, teraz widzę ceny dużo wyższe. Będe jeszcze kupowała viticella, to zajrzę na tą stronę co podawałaś.
Muszę zajrzeć na twoją stronę, bo nie widziałam aktualnych zdjęć arabelli.
Prosa nigdy nie miałam, mam nadzieję, że jednak się nie sieje