Trochę w sobotę udało mi się popielić ,powycinałam tez nasienniki tulipanów ,chłopaki skosili trawkę.
Na trawnik uwzięły się w tym roku mrówki i co kilka kroków tworzą kopczyki.Zresztą wszędzie ich pełno ,jeszcze ich tyle chyba nie było...
Jutro...znaczy już dziś biorę się za warzywnik,tam póki roślinki się nie rozrosną i nie zagęszczą,to chwasty szaleją.Niestety przez tą ziemie popieczarkową mam wszędzie pełno lebiody- pewnie z obornika w niej.Ziemia ta bardzo fajnie użyźniła i wszystko rośnie jak na drożdżach,ale nie spodziewałam się,że zachwaści mi rabaty i warzywnik w takim stopniu.A jeszcze pogoda im ,znaczy chwastom -sprzyja.Ale damy radę,aby nie dopuścić do ich kwitnienia ,by się znów wysiały.
Przy ogólnych widoczkach nie bardzo je widać
Aniu sporo łyżek znalazłam na działce w ziemi Także zostały ze mną takie rdzewiaczki.
Próbuj z czosnkami ,są takie piękne...
W doniczkach rozrosły się rozchodniki,niedługo przestaną się mieścić
Mam...prawie całą zżółkłą różę (większą ode mnie)-która chciałam obronić przed zmasowanym atakiem mszycy i skoczka i chyba zbyt obficie opryskałam Decisem
Dwie róże i azalię prawie całkowicie obgryzione z liści( w ciągu jednego dnia) przez jakieś zielono złote"sparowane" pożeracze-których nie mogę zidentyfikować z nazwy.Nowiutką czerwoną piwonię,której obgniły młodziutkie pędy,chyba przez te deszcze Chwasty wyrastające w kostce z którymi nie nadążam walczyć,a ostatni oprysk nawet na nie nie zadziałał- też przez deszcze?
Mam jeszcze brzydkiego kreta,który uwziął się na mój ziołownik...i mogę jeszcze wymienić parę różnych składzików,nad których wizualnością próbuję pracować...Tych wszystkich widoków nie lubię ,więc po co je jeszcze utrwalać na fotografii...?
Mam jeszcze brzydkiego pajączka, to pokażę