Potrzebne są cztery palety i parę pletowych deseczek i trochę chęci
Rabata bylinowo- ziołowa, ale też jednoroczne maki i ostróżeczki.Na razie jeszcze zielona.
Odwiedziłam wszystkich moich gości wątkowych, ale nie wszędzie coś skrobnęłam.
Znów czas mi się skrócił, wraca po woli praca i zajmowanie się wnukami.
Do ogrodu wpadam tylko cyknąć jakieś fotki, jakoś ten zimny wiatr nie nastraja mnie do pracy w nim, a mam zaplanowanych jeszcze kilka rzeczy. Przede wszystkim nie posadzone jeszcze pomidory, papryki oraz kwiaty i trawy z siewu. Zawsze po piętnastym maja można było śmiało sadzić. A teraz te zimne noce! Na szczęście u mnie przymrozków nie było. Ale na wszelki wypadek się wstrzymuję.
W ogrodzie czas orlików i żarnowców, oczywiście azalii i zaczynających rododendronów.
Seslerie jesienne przesadzone na słoneczne miejsce faktycznie bardziej limonkowe. Między nimi czosnki. Wkoło kolumny stokrotki.
Kostrzewa srebrna, szałwie i tymczasowe wszędobylskie niezapominajki
Jeszcze chwilę i zakwitną irysy.
U mnie też zimny wiatr. Temperatury w dzień też dość chłodne. Przymrozków nie było, ale noce chłodne. Mogłoby już się ocieplić.
Pięknie uchwyciłaś iryski