Jak się tak człowiek napatrzy na zadbane i dobrze zorganizowane warzywniaczki tu na Ogrodowisku, do jest doping do zadbania o swój Daleko mu jeszcze do doskonałości...ale nie dajmy się też zwariować(jest na tyle na ile czasu i sił starcza)
Na powiększenie warzywniaka miał wpływ koronawirusowy czas, zamiast zostać w domu, na dłużej zostałam w ogrodzie Warzywa drożeją, dochody maleją, więc swoje warzywka jak znalazł
Nowe puste poletko przygotowane na pomidory i różne papryczki.
Oj, kancikom to jeszcze brakuje do równości Ale kiepska tam trawa i ziemia piaszczysta.Do tego ciągle tam ryje kret, albo nornice.
W tej dużej donicy z hypertufy rojniki rosną świetnie, szybko przyrastają.
A jeżeli chodzi o przesyłkę( to tania nie była - 30;-(za pobraniem))
Jednak w tym kąciku pasują mi bardziej tak naturalnie wyglądające starocia
Niektóre klamoty faktycznie przerabiam i ozdabiam metodą dekupażu.
Raczej są do ozdoby w domu.
Gosiu w warzywniaku ziemię która była (piaszczysta, miejscami margiel i jakaś kiedyś nawieziona, dość kiepska z kamieniami i gruzem)odgruzowałam, ulepszałam swoim kompostem, niejednokrotnie obornikiem, a teraz drugi rok podłożem popieczarkowym. Dodawana też mączka bazaltowa i sieje jesienią poplon. Ciemna jest tylko jak jest wilgotna
Właśnie przez to zimno wstrzymuję się jeszcze z wysadzaniem do gruntu pomidorów i papryki.A także w rabatach niektórych jednorocznych kwiatów, które siałam w domu.