Również w październiku, wykopałam z długiej rabaty dwie ogromne piwonie i rozplenicę i domino poleciało... ograniczyłam rozrośnięte tam pysznogówki, przesunęłam hortensję. W zamian dosadziłam tam różę, której listki przebarwiają się na czerwono, rdesty, miniaturowe pęcherznice, astra bocznolistnego, molinie i coś tam jeszcze... Zamiast rozplenicy przesadziłam berberysową kulę sprzed domu, w której miejsce posadziłam graba...
W rabacie przed białymi pergolami zamiast kilku floksów posadziłam wykopane piwonie. Dosadziłam tam też bodziszki Rozane i na obwódce zamiast większości rozrośniętej macierzanki posadziłam hakonki i sporobulusy. Liczę, że obie rabaty zyskają dzięki temu na urodzie jesienią, jeżeli przetrwają lato( czyt. ominie je mój szpadelek, czy łopatka


) Na pewno znów za gęsto wszystkiego nasadziłam, ale nie lubię luzów, więc wcześniej czy później i tak będą tam wykopki